środa, 4 marca 2009

Trudne początki cz.5

Jak powszechnie wiadomo oponki są najlepszym lekarstwem na wszystko. Najlepszym rozwiazaniem problemów. Najbardziej inspirującym doświadczeniem. Najlepszym ukojeniem skołatanych nerwów. Są dobre na brak natchnienia, na kaca, na złego sąsiada, na natrętnego miłośnika, na kłopoty żołądkowe, na przetarcia w skarpetach w miejscach dobrze widocznych i na złą pogodę. Mówią wiele o sensie istnienia, o potencjalnych rozwiązaniach kryzysu światowego i o wnętrzu człowieka. Sprawiają, że chętniej zaglądamy w głab siebie i dostrzegamy co jest dla nas na prawdę ważne. Są też przydatne w profilaktyce raka piersi. Jakżesz się ma do tych argumentów marne 200 kilo kalorii, hm?