czwartek, 19 lutego 2009

Tytułem wstępu

Ideę i początek tego tworu najlepiej wyjaśnią fragmenty naszej korespondencji, zebrane, poprawione, ocenzurowane, a może w ogole zmyślone:

a: taki pomysł...w zwiazku z tym, że:
1. kiedyś nam sie dobrze razem opowiadania pisało
2. ty prowadzisz bloga i masz wprawę
3. wczoraj w trójce była rozmowa z Magdą Umer i Andrzejem Poniedzielskim, którzy wydali ksiazke na podstawie swojego wspólnego bloga
4. ja się potrzebuję wyżyć twórczo


jakby tak sobie założyć bloga wspólnego, pisać sobie trochę do siebie, trochę w kosmos, troche opowiadanka, troche rozmowy o życiu, wszechświecie i całej reszcie?...

odbiór:]

b:No jasne! Przecież ja już ostatnio pisałam początek na mejla ale cosik inicjatywa umarła
Bardzo, bardzo chętnie ją reaktwuję

A coś więcej o idei i jakby to miało wyglądać?

a:1. no własnie ostatnio zaczynałyśmy kilka razy, ale to umiera bo odpisywanie na mejle mi w ogóle kiepsko wychodzi, więc może lepiej zrobić z tego niezależny twór
2. ponieważ im dalej w las, tym nasze opowiadania zaczynały gubić fabułę, a stawały się zbiorem luźnych przemyśleń, pomyślałam, że możnaby po prostu zrobić to w luźnej formie
3. aha, można by to zrobić anonimowo, będzie więcej swobody:D
4. zaczynam pisać jak mój promotor w punktach, cholera jasna:/
5. pozdro:>

b:punkty gut :)

Tak to powstaje dzieło zainspirowane czymś czego na oczy nie widziałyśmy. Takie życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz